Co zwiedzić w Albanii?

Zrób to w Albanii!

Wizyta w Albanii bez kąpieli w morzu? Tak było! Jestem najpewniej ewenementem w skali Europy, ale nie żałuję, bo codzienność Albańczyków (właściwie: Albanek) była znacznie ciekawsza niż wymuskane kurorty. Ten kraj można sfotografować i opisać na bardzo różne sposoby („Albania w ruinie” to zresztą najprostszy). Tutaj poprzestanę jednak na albańskich przyjemnościach. Co warto zrobić w Albanii?

 

  1. Odwiedź Durres po sezonie

Duże miasto i typowa miejscowość wczasowa niedaleko Tirany: trochę nudziarsko, trochę na bogato. Latem i w weekendy pewnie tłoczno, jednak po sezonie i przed południem okolica była opustoszała: urzekły mnie światło i przestrzeń. Kadry trochę jak z obrazów Hoppera.

  1. Poznaj albańskich pisarzy

Najbardziej znanym na Zachodzie albańskim powieściopisarzem jest bez wątpienia Ismail Kadare. Lektura dwóch jego powieści pozwoliła mi zrozumieć ten fenomen: wątki w nich poruszane to klasyczne albańskie towary eksportowe – właściwie nic w tym złego, bo to całkiem pouczające. „Krew za krew” dotyka tematu zemsty rodowej i tradycyjnego kodeksu honorowego – Kanunu. Psychologia postaci trochę papierowa, ale całość trzyma w napięciu i w przystępny sposób tłumaczy zawiłości albańskich obyczajów. Bardziej jednak przypadła mi do gustu „Córka Agamemnona”. To udane połączenie tematyki martyrologicznej i erotycznej. Podejrzewam, że w Polsce taka mieszanka wywołałaby spore kontrowersje – wyobraźcie sobie „Kamienie na szaniec” ubarwione plastycznymi opisami scen erotycznych – scen, które główni bohaterowie odtwarzają w wyobraźni w trakcie, dajmy na to, akcji pod Arsenałem. Ciekawa forma, dość wierny obraz życia w komunistycznej Albanii i ognisty romans w tle.

Najlepszą lekturą w trakcie podróży po Kosowie i Albanii były dla mnie wspaniałe teksty Fatosa Lubonji („Albania – wolność zagrożona”). Dla Albańczyków jest on trochę takim Wałęsą, z tą istotną różnicą, że zamiast zdjęć na Wykopie publikuje świetne eseje. Mam wiele sympatii dla tego autora, lepiej poznałam dzięki niemu nie tylko historię krajów, ale także – a może przede wszystkim – współczesnych Albańczyków i Kosowian (a nie „Kosowarów” – to byłaby kalka z angielskiego!). Nikt inny w tak przystępny sposób nie objaśnia różnic pomiędzy mieszkańcami Tirany i Prisztiny, okoliczności rozruchów w latach dziewięćdziesiątych czy specyfiki przemian obyczajowych. Kilka tekstów Lubonja poświęca zresztą wspomnianemu wcześniej Ismailowi Kadare – nie będę zdradzać, co o nim pisze (sięgnijcie po książkę!), ale przyznam, że czytałam te wyrafinowane ploteczki z niekłamaną satysfakcją.

  1. Pospaceruj po Blloku

Piękna dzielnica, jeszcze niedawno – w czasach reżimu – przeznaczona wyłącznie dla prominentnych polityków związanych z partią. Obecnie jest wypełniona klubami i kawiarniami. Ciekawe murale i piękna zieleń – chodniki są ocienione drzewami do tego stopnia, że wręcz nie czuje się trzydziestostopniowego upału (na marginesie – Tirana jest w pierwszej dziesiątce w Europie, jeśli chodzi o liczbę słonecznych dni w roku). Przed przyjazdem czytałam o tym, jak brudno i okropnie bywa w stolicy Albanii, jednak tej ekskluzywnej dzielnicy zdecydowanie to nie dotyczy.

  1. Odkryj street art w Tiranie

Od niewielkich rysunków po malowidła na całych elewacjach – Tirana mieni się kolorami. I nie są to bynajmniej potworki pokroju polskiego dziedzictwa blokowiskowej termoizolacji. Kolorowa stolica to w dużej mierze dzieło Ediego Rama, niegdysiejszego mera, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych, który politykę łączył z promowaniem sztuki w przestrzeni miejskiej.

  1. Odwiedź Muzeum Archeologiczne

Jeden z najbardziej znanych budynków w Tiranie. Frontową elewację zdobi ładna socrealistyczna mozaika. Reżim komunistyczny w Albanii oznaczał jednak przede wszystkim brutalne represje, dramatyczne zapóźnienie gospodarcze, niemal całkowite zamknięcie granic i otwartą walkę z religią. W muzeum ekspozycja o historii Albańczyków (niestety bez tłumaczenia na angielski) – jak to podsumowała jedna ze znajomych „długo, długo nic, a później dziewiętnasty wiek, ruchy narodowe i komunistyczne represje”. Faktycznie pozostałe okresy historyczne jakby nieco pominięte. Dokumentacja może być ciekawa dla osób, które znają już trochę Albanię, za to budynek bardzo interesujący dla wszystkich – pięknie oświetlone klatki schodowe, panorama Tirany za oknem oraz lustrzana elewacja, w której przez pół godziny robiłam sobie zdjęcia.

  1. Wypij poranną kawę nad Jeziorem Szkoderskim

W drodze do Macedonii autobus miał poranny postój. Nie znałam wcześniej tego miejsca – była to restauracja Lugina e Drinit. Wysiadłam zupełnie zaspana. Czekały na mnie ciepły jesienny poranek, kawa z mlekiem i widok z tarasu na wodę. Samotny kwadrans nad Jeziorem Szkoderskim był jednym z najlepszych albańskich kwadransów.

Post Author: Gocha Pawlak

Zawodowo zajmuję się psychologią, w wolnym czasie - zdjęciami i kinem. Tutaj piszę o tym, co polecam - kulturalnie i turystycznie.

Komentarze są wyłączone.